Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
markon
Status: Offline
Dni: 5066 (71%)
Postów: 452
Wiek: 50
Raków-Zachód
|
Nie 05 Paź 14, 16:40:21 |
|
|
Wow... Super! Na razie jeżdżę po Polsce, ale...
Bo mnie na uśmiech zawsze stać
|
|
Powrót do góry |
|
TeczowaMagia
Status: Offline
Dni: 4622 (65%)
Postów: 486
Wiek: 40
Częstochowa/Strzelce Opolskie
|
|
Powrót do góry |
|
Reklama |
|
jurczyk
Status: Offline
Dni: 6442 (91%)
Postów: 1207
Częstochowa Śródmieście
|
Pon 06 Paź 14, 9:47:23 |
|
|
Super wyprawa ! Wystartowałeś z Budapesztu /rozpoznałem dworzec Keleti... a dalej ? Mapka konieczna. Mnie najbardziej interesuje opis bagażu. Spakowanie wszystkiego na bagażnik w rowerze szosowym SUPER !!! |
|
Powrót do góry |
|
ProPhet
Status: Offline
Dni: 5923 (83%)
Postów: 182
Olsztyn k/CZ-wy
|
Wto 07 Paź 14, 18:06:44 |
|
|
Na zdjęciach rzeczywiście dworzec Kaleti odwiedziłem go z resztą dwukrotnie, natomiast startowałem tak już na prawdę z Belgradu. Wymyśliłem sobie że nie będę korzystał z pociągów międzynarodowych, więc wszystkie przejścia graniczne pokonywałem na rowerze, zaoszczędziłem w ten sposób kilkaset złotych.
Janek oprócz bagażnika miałem jeszcze plecak a na samym bagażniku worek kompresyjny z bielizną i odzieżą "świeżą", tarpa i polarowy kocyk.
Bagażnik montowany na sztycy (karbonowa ) konstrukcja zacisku pozwalała rozłożyć ciężar również na ramę, dodatkowo bagażnik po spakowaniu mocowałem trokiem do siodełka by nie bujało nim.
W plecaku śpiwór(lekki ~600g) hamak, jakieś ciuchy, kosmetyki i te wszystkie pie***ły, które mogą się przydać. To już trzeci wyjazd i najdłuższy (16 dni) z hamakiem, co prawda rozłożyłem go może ze 3 razy i tylko wtedy gdy nachylenie terenu nie pozwalało położyć się na ziemi Zacząłem doceniać spanie pod gołym niebem, choć nie powiem pogoda dopisała jak nigdy, gdyby nie to, pewnie inaczej wspominałbym te wakacje |
|
Powrót do góry |
|
Faki
Status: Offline
Dni: 5862 (82%)
Postów: 237
Wiek: 60
London, Wembley
|
Czw 09 Paź 14, 9:02:50 |
|
|
Wspaniała sprawa ProPhet, ciekawe fotki no i góry, góry...góry super
pozdrawiam
Na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi aż ciężko ich czasem wyprzedzić...
|
|
Powrót do góry |
|
michaill
Status: Offline
Dni: 6539 (92%)
Postów: 561
Wiek: 113
Częstochowa - Śródmieście
|
Sro 24 Gru 14, 15:06:16 |
|
|
Wigilijne 85km zaliczone.
Spokojnych Świąt w rodzinnym gronie i bez trosk życia codziennego Wam życzę kochani.
WSPÓŁCZEŚNI RYCERZE JEŻDŻĄ NA ROWERZE
ON BIKE TILL DEATH |
|
Powrót do góry |
|
siwuch
Status: Offline
Dni: 4028 (57%)
Postów: 253
Wiek: 61
zawiercie
|
|
Powrót do góry |
|
Sebiq
Status: Offline
Dni: 5990 (84%)
Postów: 691
Częstochowa - Ostatni Groszek
|
Nie 14 Maj 17, 20:58:23 |
|
|
Najlepiej do Krakowa jedź bocznymi drogami - mówili.
I tak zrobisz zdjęcie przed tablicą - mówili...
No, fajna ci ona...
"Każdy, kto wykaże zdecydowaną inicjatywę,
może wyrwać się z kieratu codzienności."
Andrzej Zawada, himalaista (1928-2000) |
|
Powrót do góry |
|
Tomas_1982
Status: Offline
Dni: 5088 (72%)
Postów: 442
Wiek: 41
Częstochowa - Błeszno Stare
|
Pon 15 Maj 17, 9:05:27 |
|
|
A mówiłem, pisałem, prosiłem, nie kupujcie kompasów w Bierdonce
PS: oɔsǝʇ ʍ ʎɹnʇɐıʍɐlʞ żǝʇ ǝıɔɾndnʞ ǝıu
Kontakt: 502 606 949 |
|
Powrót do góry |
|
Sebiq
Status: Offline
Dni: 5990 (84%)
Postów: 691
Częstochowa - Ostatni Groszek
|
Pią 16 Cze 17, 15:21:52 |
|
|
Pozdrawiam z Narwiańskiego Parku Narodowego!
Zasadniczo rowerem, czasem pieszo, ale i promem nie pogardzę.
"Każdy, kto wykaże zdecydowaną inicjatywę,
może wyrwać się z kieratu codzienności."
Andrzej Zawada, himalaista (1928-2000) |
|
Powrót do góry |
|
Tomas_1982
Status: Offline
Dni: 5088 (72%)
Postów: 442
Wiek: 41
Częstochowa - Błeszno Stare
|
Wto 20 Cze 17, 11:07:55 |
|
|
Małe błędy czasem dużo kosztują
W niedzielę mnie Córka wykopała z małżeńskiego wyra nad ranem i o 5 rano nie mając co robić pojechałem w plener. Wracałem od Mstowa i nadrzuciłem jeszcze kilka km przez os. Północ. Jadąc koło 8-9 rano Armii Krajowej stanąłem pod Żabką, taka schowana na wprost skrzyżowania z PCK (mniej więcej). Wkoło zero żywego człowieka, nic. Nie zapiąłem więc roweru tylko oparłem o witrynę żeby go widzieć, nawet telefonu nie wyjąłem z uchwytu na kierownicy, rower stał tak że przez drzwi sklepu widziałem tylne koło. Nie wiem co mi do łba strzeliło bo nawet siedząc w knajpie gdzieś w alejach na ogródku i mając rowery 1m od siebie zawsze je spinam ze sobą lub do czegoś, no ale tutaj tak jakoś wyszło. W sklepie byłem minutę, może 2 max, wychodzę i co widzę? Jakiś Rudolf czerwononosy ściskający w ręku Wojaka czy innego Żubra już sięga zgrabnie za kierownicę, w tej sekundzie jak tylko wyłoniłem się ze sklepu on dochodził do roweru, konsternacja, gość się zmieszał, spuścił łeb strudzony utratą łatwego łupu, obrócił się na pięcie i poszedł w pizdu.
Bez kitu ale 15-20 sekund decydowało o tym aby wracać do domu tramwajem. Nigdy więcej.
Kontakt: 502 606 949 |
|
Powrót do góry |
|
Mr. Dry
Status: Offline
Dni: 6192 (87%)
Postów: 877
Wiek: 45
Częstochowa
|
Sro 22 Lip 20, 13:25:13 |
|
|
No to czas przesiąść się na mleko. Oczywiście muszę też kupić jakąś oponę na tył bo w obecnej ścianki boczne są już nadwyrężone a i bieżnik też już starty do połowy. A dlaczego to wrzucam link do mojego BS bo nie che mi się powtarzać
http://misterdry.bikestats.pl/1873681,Nie-wierze.html
Nieważne gdzie jest pies pogrzebany, jeśli masz siłę kopać znajdziesz zwłoki... |
|
Powrót do góry |
|
|