Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
akonbike
Status: Offline
Dni: 4434 (61%)
Postów: 2
|
Wto 31 Lip 12, 13:29:35 Dlaczego nie jeździsz w kasku? |
|
|
Szukam powodów, przez które ludzie nie jeżdżą w kasku - zachęcam do przesyłania swoich propozycji:
- bo źle się czują w kasku/jest niewygodny
- bo uważają, że źle w nim wyglądają
- bo to jest dla mięczaków, a hardkorowcy jeżdżą bez
- bo nie mają/bo jest za drogi |
|
Powrót do góry |
|
voit
Status: Offline
Dni: 4749 (66%)
Postów: 465
Wiek: 50
Częstochowa 1000-lecie
|
Wto 31 Lip 12, 13:54:08 |
|
|
Witaj na forum, może od tego powinieneś zacząć. Internet, nie internet pewne formy należy szanować.
Fajnie byłoby gdybyś wyjaśnił cel tej "ankiety".
P.S jeżdżę w kasku
|
|
Powrót do góry |
|
Reklama |
|
magnum
Status: Offline
Dni: 6533 (90%)
Postów: 646
Wiek: 46
1/2night
|
Wto 31 Lip 12, 15:48:56 |
|
|
Pewnie ktoś z Akademii Pana Kleksa szykuje się do pisania pracy magisterskiej...
"Dla reguły mówiącej, że nie ma reguł bez wyjątków, wyjątek stanowi jedynie reguła mówiąca, że nie ma reguł bez wyjątków, ponieważ od tej reguły nie ma wyjątków" |
|
Powrót do góry |
|
Gość
|
|
Powrót do góry |
|
nemoo
Status: Offline
Dni: 4647 (64%)
Postów: 62
Wiek: 47
Częstochowa Tysiąclecie
|
Wto 31 Lip 12, 18:02:49 |
|
|
nieprawda... bo tylko do jednego marketu zaglądam.
|
|
Powrót do góry |
|
akonbike
Status: Offline
Dni: 4434 (61%)
Postów: 2
|
Czw 02 Sie 12, 10:08:47 |
|
|
Dzięki za odpowiedzi.
A czy są jakieś przepisy co do kasków? Zarówno jeżeli chodzi o nakaz noszenia, jak i o wymogi co do samego kasku (przy wprowadzaniu na rynek) - orientujecie się? |
|
Powrót do góry |
|
krydus
Status: Offline
Dni: 5537 (77%)
Postów: 23
Wiek: 40
Kłomnice
|
Czw 02 Sie 12, 12:28:43 |
|
|
Różnie u mnie z jazdą w kasku, raz z raz bez. Nakazu niema, a każdy wprowadzany kask na rynek powinien przejść testy przed uzyskaniem atestu. |
|
Powrót do góry |
|
Sebiq
Status: Offline
Dni: 6112 (85%)
Postów: 691
Częstochowa - Ostatni Groszek
|
Czw 02 Sie 12, 23:52:02 |
|
|
Powody, przez które ludzie nie jeżdżą w kasku:
- nie mają kasku,
- mają kask, ale nie mają roweru,
- u nich na wiosce jazda w kasku jest wiochą,
- kupili na allegro kask, który okazał się być za mały, albo za duży, albo mega brzydki (zonk!),
- jazda w kasku nie jest jeszcze modą (modą w rozumieniu: zakładam nie ważne co i nie ważne po co, ale dlatego, że wszyscy tak robią!),
- czasami zapominają założyć (jak wiadomo, wracanie się do domu przynosi pecha),
- nie jeżdżą w sportowych ciuchach rowerowych i tym samym w kasku (podejście widoczne szczególnie u starszego pokolenia z terenów pozamiejskich),
- używają kasku w czasie wycieczek (wraz z ciuchami sportowymi), ale nie do jazdy miejskiej (tzw. cywilnej),
- używają kasku w miarę swoich możliwości adaptacyjnych (latem za gorąco, zimą nie wlezie na wełnianą czapę, w deszczu nie zmieści się pod kaptur kurtki, itp.),
- uważają, że skoro przez tyle lat jeździli bezwypadkowo, to tak będzie dalej (patrz: równanie znikomości prawdopodobieństwa w przestrzeni Gräfenberga),
- czują się bardziej wolni, gdy wiatr rozwiewa im włosy (co pomocne jest również przy walce z łupieżem),
- religia zabrania im jazdy w kasku (ortodoksyjni Żydzi),
- bo tak! (lub wersja "bo nie!"),
- bo nie ma nakazu jazdy w kasku,
- podejście do tematu uwarunkowują swoją przesądnością ("Złego licho nie bierze") lub trendami społecznymi ("Raz się żyje", "Od czegoś trzeba umrzeć"),
- wzorują się na idolach sportowych, którzy nie używają kasku ("Nie używam kasku, ale polecam ochraniacze na jajka i na zęby" Marcin Najman),
- ktoś im ukradł kask (pamiętaj, do supermarketu wchodź zawsze z kaskiem!),
- po zmianie sprzętu kolor kasku nie pasuje już do designu roweru (raczej faza przejściowa),
- mają naprawdę nietypowy kształt głowy (!),
- nie zakładają na przekór rodzicom, którzy im o tym przypominają (gimbusy w fazie "buntu"),
- nie widzą różnicy w jeździe w kasku i bez niego, nie potrafią przewidzieć konsekwencji powypadkowej (ludzie z ułomną wyobraźnią i niskim ilorazem inteligencji),
- zajmują się zawodowo, bądź dorywczo kradzieżami rowerów (czy widział ktoś złodzieja rowerów w kasku?),
- chcą być w pełni rozpoznawalni (politycy w przedwyborczych happeningach),
- jazda w kasku powoduje nierówną opaleniznę lub psuje im fryzury (głównie kobiety i emo-gimbusy),
- używają roweru tylko z absolutnej konieczności i jednocześnie są minimalistami w sferze rozwoju intelektualnego ("Na ch*j mi kask, ku**a, po piwo jadę, nie?"),
- przez przypadek znaleźli się na rowerze (np. łebek po szkole podwozi trzech swoich (el) ziomali).
Z grubsza temat ogarniając, to tyle. Mam nadzieję, że pomogłem.
"Każdy, kto wykaże zdecydowaną inicjatywę,
może wyrwać się z kieratu codzienności."
Andrzej Zawada, himalaista (1928-2000) |
|
Powrót do góry |
|
magnum
Status: Offline
Dni: 6533 (90%)
Postów: 646
Wiek: 46
1/2night
|
Pią 03 Sie 12, 7:08:26 |
|
|
sebiq, znowu brałeś...
"Dla reguły mówiącej, że nie ma reguł bez wyjątków, wyjątek stanowi jedynie reguła mówiąca, że nie ma reguł bez wyjątków, ponieważ od tej reguły nie ma wyjątków" |
|
Powrót do góry |
|
pietro1978
Status: Offline
Dni: 4944 (68%)
Postów: 186
Wiek: 45
Częstochowa-Północ
|
Pią 03 Sie 12, 7:30:06 |
|
|
Sebiq lepiej nie mogłeś tego opisać
Pozdrowionka
pietro1978 |
|
Powrót do góry |
|
Lukas
Status: Offline
Dni: 7081 (98%)
Postów: 1116
Wiek: 39
Częstochowa [Tysiąclecie]
|
Pią 03 Sie 12, 9:40:11 |
|
|
Rzadko jeżdżę w białych skarpetkach, ale jeśli już mam założone białe (koniecznie stopki, bo białe skarpetki do kostki to obciach na MTB) - to wtedy nie zakładam kasku. Mój kask jest czarny i strasznie się komponuje z bielą skarpetek. Co prawda posiada białe logo, ale to za mało aby osiągnąć równowagę kolorystyczną, a wiadomo, że na rowerze równowaga to podstawa. Dlatego ze względów swojego bezpieczeństwa nie zakładam go razem z białymi skarpetkami.
|
|
Powrót do góry |
|
Poisonek
Status: Offline
Dni: 7125 (99%)
Postów: 3301
Wiek: 50
|
Pią 03 Sie 12, 13:40:59 |
|
|
Dla mnie jazda w kasku to prawdziwe wyzwanie dla psychiki. Jest to związane z pewną traumą... Kiedyś zdarzyło mi się założyć kask na lewą stronę...
Dream Big, Play Hard, LIVESTRONG
|
|
Powrót do góry |
|
yoshimura
Status: Offline
Dni: 4869 (67%)
Postów: 89
Wiek: 50
Podhale
|
|
Powrót do góry |
|
emul_007
Status: Offline
Dni: 6057 (84%)
Postów: 597
Wiek: 31
Teraz Krakow/Wreczyca Wielka
|
Sro 08 Sie 12, 13:00:00 |
|
|
Kask zakładam na dłuższe wycieczki rowerowe, a na krótsze wypady (np. ze znajomą bądź do sklepu ) nie mam takiej potrzeby.
"Nemo nascitur sapiens, sed fit" |
|
Powrót do góry |
|
Mr. Dry
Status: Offline
Dni: 6314 (87%)
Postów: 877
Wiek: 46
Częstochowa
|
Sro 08 Sie 12, 16:21:35 |
|
|
Czasem do cywilek nie zakładam kasku ale jakoś głupio się wtedy czuję. Wolę go mieć bo jak się rozje**ć to z klasą .
Nieważne gdzie jest pies pogrzebany, jeśli masz siłę kopać znajdziesz zwłoki... |
|
Powrót do góry |
|
markon
Status: Offline
Dni: 5188 (72%)
Postów: 452
Wiek: 50
Raków-Zachód
|
Sro 08 Sie 12, 18:28:39 |
|
|
Podczas tegorocznej wyprawy wzdłuż Wybrzeża, mój Przyjaciel Waldek zahamował tak nieszczęśliwie, że wypadł przez kierownicę i złamał kość dłoni. W wyniku upadku jego kask pękł na wysokości skroni. Tego rodzaju przygoda mogła się zdarzyć także w drodze do sklepu po bułki. Kask zwiększa szansę, że po upadku damy radę się podnieść o własnych siłach.
Bo mnie na uśmiech zawsze stać
|
|
Powrót do góry |
|
szczepan
Status: Offline
Dni: 7165 (99%)
Postów: 3236
Wiek: 38
cZwA/ ŁdZ / kRk / wrocLove
|
Sro 08 Sie 12, 20:04:46 |
|
|
Ostatnio przejechałem trasę Częstochowa -> Kraków bez kasku. Poprzednim razem również bez. W sumie, nigdy nie zakładam kasku jadąc samochodem, choć pasy zapinam.
Tyle w temacie.
© Copyright by Szczepan ® All Rights Reserved
|
|
Powrót do góry |
|
EdytKa
Status: Offline
Dni: 4740 (66%)
Postów: 521
Wiek: 38
Częstochowa - Wrzosowiak
|
Sro 08 Sie 12, 22:30:30 |
|
|
szczepan napisał: | W sumie, nigdy nie zakładam kasku jadąc samochodem, choć pasy zapinam. |
a ja kask zakładam czasami nawet w samochodzie ale to tylko jak robię za pilota, i nawet w gokarcie się zdarza
rowerem nie zakładam podczas dojazdów do pracy, w koncu trzeba jakoś w pracy wyglądać
|
|
Powrót do góry |
|
Tomas_1982
Status: Offline
Dni: 5210 (72%)
Postów: 442
Wiek: 42
Częstochowa - Błeszno Stare
|
Czw 25 Paź 12, 21:59:05 |
|
|
Zwłaszcza jak zaliczysz niespodziewane OTB i wylądujesz płatem czołowym na kamieniu
Kontakt: 502 606 949 |
|
Powrót do góry |
|
zbyszko61
Status: Offline
Dni: 5598 (77%)
Postów: 210
Wiek: 62
Częstochowa-Raków
|
Sob 27 Paź 12, 17:48:12 |
|
|
markon napisał: | Podczas tegorocznej wyprawy wzdłuż Wybrzeża, mój Przyjaciel Waldek zahamował tak nieszczęśliwie, że wypadł przez kierownicę i złamał kość dłoni. W wyniku upadku jego kask pękł na wysokości skroni. Tego rodzaju przygoda mogła się zdarzyć także w drodze do sklepu po bułki. Kask zwiększa szansę, że po upadku damy radę się podnieść o własnych siłach. |
Mnie już dwa razy kask leb uratował.Wiem że gdyby nie kask to już pewnie by mnie nie było,Zatem dla mnie sprawa jazdy w kasku jest bezdyskusyjna........ja jeżdżę w kasku |
|
Powrót do góry |
|
mikolajdrew
Status: Offline
Dni: 4361 (60%)
Postów: 2
Wiek: 44
Gdańsk
|
Nie 11 Lis 12, 14:30:28 |
|
|
Ja kask zakładam jak jadę w dłuższą trasę, na co dzień w mieście zwyczajnie wole czapkę z daszkiem
pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
michaill
Status: Offline
Dni: 6661 (92%)
Postów: 561
Wiek: 113
Częstochowa - Śródmieście
|
Nie 11 Lis 12, 17:12:27 |
|
|
mikolajdrew napisał: | na co dzień w mieście zwyczajnie wole czapkę z daszkiem |
A właśnie w mieście jest największe zagrożenie
WSPÓŁCZEŚNI RYCERZE JEŻDŻĄ NA ROWERZE
ON BIKE TILL DEATH |
|
Powrót do góry |
|
Tomas_1982
Status: Offline
Dni: 5210 (72%)
Postów: 442
Wiek: 42
Częstochowa - Błeszno Stare
|
|
Powrót do góry |
|
beatrycze
Status: Offline
Dni: 4075 (56%)
Postów: 13
Wiek: 43
|
Wto 13 Sie 13, 11:11:26 |
|
|
Moim zdaniem ludzi z kaskami na głowach na przybywa Małymi kroczkami ale zaczynają inwestować w odpowiednie bezpieczeństwo. Liczne wypadki z udziałem rowerzystów jednak dają coś do myślenia... |
|
Powrót do góry |
|
Tomas_1982
Status: Offline
Dni: 5210 (72%)
Postów: 442
Wiek: 42
Częstochowa - Błeszno Stare
|
Sob 17 Sie 13, 23:35:29 |
|
|
Dwie sytuacje niczym lekcja od losu z kończącego się tygodnia;
We wtorek zabrałem Córkę i dwóch Bratanków na spacer rowerowy, oni na kołach, ja piechotą z wózkiem z drugą córką. Poszliśmy ode mnie w stronę Wrzosowej (mieszkam na obrzeżach miasta), wracając na odcinku z górki, Córka za mocno popędziła i nie opanowała roweru, w efekcie kierownica stanęła bokiem a Ona fiknęła na bok na ręce. Pozdzierała sobie tylko naskórek wewnątrz dłoni, obeszło się nawet bez plastra, lądując jednak zdrowo jeszcze zaryła kaskiem o asfalt. W efekcie jej Lazer wyszczerbił się na krawędzi i trochę popękał. Mała nawet nie płakała ale do domu wróciła już na piechotę bo musiała donieść "złapanego zająca." Bilans; oszpecony kask i kupa śmiechu.
W czwartek z kolei wylądowałem z młodszą Córką (4 m-ce) na parkitce, mocno gorączkowała i dostała kaszlu co niestety okazało się zapaleniem płuc. Na izbie przyjęć był z nami inny Tata z Córką, oboje z Warszawy, przyjechali na święto do Cz-wy. Jego Córka w wieku jak moja starsza (4 lata) wyrżnęła na rowerku. Walnęła na ręce i przeszurała głową po chodniku. Nie miała kasku. Bilans; zdarta buzia i czoło, podejrzenie wstrząśnienia mózgu, całe popołudnie w szpitalu. RTG klatki i głowy, kupa straconych nerwów.
Nie umoralniam nikogo bo sam czasem jeżdżę bez skorupki. Nigdy jednak nie pozwalam Córce wsiąść na rower bez tego jakże ważnego przedmiotu. Namawiam do podobnej przezorności w kwestii Waszych pociech.
Kontakt: 502 606 949 |
|
Powrót do góry |
|
|